Przy ognisku wszyscy się śmiali, oprócz mnie i Jay'a. Siedzieliśmy cicho, tylko przytakiwaliśmy głowami, jeśli było trzeba.
-Emily pójdziesz z Jason'em odnieść talerze? -spytał wuj. Serio? Serio? Mam iść z NIM?
-Jasne. -powiedziałam obojętnie wstając i biorąc talerze, Jay robił to samo. Weszliśmy do kuchni, gdy nagle Jason musiał zacząć gadać.
-Wiesz, kiedyś będziemy musieli o tym pogadać.
-Wolałabym kiedyś. -burknęłam
-Oh no Em, przepraszam nie chciałem, jeśli Ci się nie podobało to.. -nie dałam mu dokończyć
-Jason, to nie tak że mi się nie podobało, po prostu my jesteśmy przyjaciółmi, nie chce tego niszczyć. -westchnęłam. Jason przez chwile milczał, ale w końcu po chwili powiedział
-Rozumiem. - wkładałam naczynia do zlewu, gdy nagle ręka Jay'a przejechała po mojej ręce, gdy chciał włożyć talerze. Po moim ciele przeszły dreszcze, a w brzuchu czułam pełno motyli, uspokój się dziewczyno......
Jason obrócił mnie w swoją stronę, tak abym na niego spojrzała. Patrzyliśmy sobie prosto w oczy przez chwilę, gdy nagle do kuchni wszedł wuj, po prostu świetnie. Niezręcznie odsunęłam się od Jay'a i spojrzałam na wuja.
-Widzę,że się polubiliście. -zaśmiał się wuj
-Ale śmieszne. -powiedziałam oburzona - A jak to jest, że rodzice Jason'a nie żyją, a ty powiedziałeś że jest synem twojej koleżanki? -uniosłam jedną brew ku górze
-Że co? Wybacz skarbie, na moje lata coraz bardziej mi się wszystko myli, moi przyjaciele to wujostwo Jason'a. -powiedział
-Oh, rozumiem. -powiedziałam
-A teraz chodźcie, robimy pianki i nie chce słyszeć od ciebie sprzeciwu Emi. -stwierdził wuj
-Spasiesz mnie jak świnie. -powiedziałam na co chłopak i wuj się zaśmiali.
-Dobra, dobra idziemy. - szłam przodem, a za mną Jay, czułam jak mi się przygląda,ale nic sobie z tego nie robiłam.
-Wreszcie jesteście. -zaśmiała się kobieta, wyciągnęliśmy pianki i zaczęliśmy je smażyć, o mój boże jak ja ich dawno nie jadłam, były pyszne. Po tym jak zjedliśmy, ja udałam się na górę podobnie jak chłopak.
-A ty dokąd się wybierasz? -spytałam
-Tam gdzie ty. -zaśmiał się. Westchnęłam zirytowana i weszłam do pokoju, położyłam się na łóżku, a Jay koło mnie.
-Nie dasz mi spokoju co? -powiedziałam
-Raczej nie. - wzruszył ramionami. Chłopak zaczął bawić się moimi włosami podpierając się na jednym łokciu, owijał je sobie wokół palca i czasem robił mi małe warkocze, które po chwili rozplątywał
-Lubie Cię Em.-powiedział
-Ja ciebie też. -odpowiedziałam
-Ale ja ciebie bardzo bardzo lubie. -zaśmiał się
-Czyli? -spytałam.
-Czyli tak. -powiedział i zaczął się do mnie bardziej przybliżać, złożył lekki pocałunek na moich ustach, czekając na mój ruch. Nie wiedziałam czy mam go oddać, ale po chwili zdecydowałam, że to zrobię. Odłączyliśmy się na chwilę od siebie, patrząc sobie w oczy, chciałam więcej. Usiadłam na chłopaku okrakiem i zaczęłam go całować, chyba go to zdziwiło, ale po chwili oddawał pocałunki. W pokoju, było coraz cieplej, chciałam już zdjąć bluzkę, gdy nagle usłyszałam znajomy głos za mną
-Na pewno chcesz to zrobić? -spytał. Odwróciłam się gwałtownie,ale nikogo nie widziałam
-Wszystko ok? -spytał Jay
-J-ja chyba kogoś słyszałam- zająkałam się
-To pewnie twoja wyobraźnia -powiedział
-Pewnie tak. -ponownie zaczęłam całować chłopaka, gdy nagle spadł wazon. Wystraszona szybko się odwróciłam i ujrzałam napis na ścianie "Jesteś moja"
To jakiś żart? Może wujek nas zobaczył i robi sobie żarty, zaczęłam się trząść, ale chłopak chyba to zauważył bo mocno mnie do siebie przytulił
-Ciii, wszystko będzie dobrze. -powiedział. Oderwałam się od chłopaka i zajrzałam do pokoju wujka, spał. Skoro to nie był wuj, to kto? Usłyszałam jak Jason krzyczy z pokoju, szybko tam pobiegłam. Kilka łez spływało mi po policzku na widok Jay'a który leżał na łóżku zakrwawiony.
-Uciekaj. -powiedział słabym głosem. Nie wiedziałam o co chodzi, więc się odwróciłam i od razu moje serce się zatrzymało. To był Lucas, ale widziałam go tylko przez chwilę, bo po chwili poczułam jak coś uderza mnie w tył głowy, a następnie widziałam ciemność.
-Proszę, proszę ktoś tu się chyba obudził. -powiedział Lucas
-Co chcesz ze mną zrobić. -powiedziałam zapłakana
-Nic, po prostu chce Cię mieć. -uśmiechnął się. Chce mnie mieć? Co to ma znaczyć?
-Nie rozumiem.. -stwierdziłam
-Nie musisz, po prostu będziesz moja. -chłopak położył się koło mnie i przyciągnął mnie bliżej siebie. Zaczął mnie całować po szyi, po ramieniu, po ręce. Zaczęłam się szarpać i płakać
-Cii... Nic ci nie będzie. -otarł kilka moich łez. Jedną ręką wziął moje ramie, tak aby być nade mną. Zaczął całować mnie po policzku, po ustach, czole. Schodził coraz niżej, gdy nagle dotarł do moich piersi. Ściągnął moją bluzkę, a ja coraz głośniej płakałam i błagałam go by przestał. On widać nic sobie z tego nie robił, bo zsunął teraz ze mnie spodnie, a po chwili całą resztę. Chciałam się wyrwać, ale nie mogłam, był za silny, wiedziałam że to koniec. Odpiął swój pasek od spodni, pozbywając się z siebie dolnej części i po chwili we mnie wszedł. Krzyczałam, błagałam ale na marne. Trwało to tak długo, że myślałam że nigdy nie skończy. Całował moje piersi, szybko się we mnie poruszając, kiedy wreszcie skończył i wyszedł ze mnie założył na siebie spodnie, pocałował mnie w czubek głowy i powiedział
-Widzimy się jutro. -czyli będzie to robić chyba aż nie umrę. Chłopak wyszedł z pokoju, a ja skuliłam się i zaczęłam ponownie płakać. Ubrałam się w swoje ciuchy i starałam się zasnąć, ale nie mogłam. W pokoju była łazienka, więc udałam się do niej, ale po cichu, aby nikt nie słyszał. Zamknęłam za sobą drzwi, zakluczyłam je i szukałam czegoś czym mogłam się pociąć. Miałam z tym skończyć, ale po takim czymś sobie nie poradzę. Znalazłam małe lusterko, rozbiłam je, dzięki czemu było dużo kawałków szkła. Od razu wzięłam jeden do ręki i przejechałam nim po swojej ręce. Czerwona ciecz spływała po mojej ręce, było jej więcej i więcej i więcej aż w końcu przede mną widziałam tylko ciemność.
-Emily, wstawaj proszę. - powiedział Tate. Podniosłam się lekko, ale nie mogłam za dużo zrobić, ponieważ byłam taka słaba.
-Gdzie jestem? -spytałam
-O mój boże, obudziłaś sie. Jak dobrze. -powiedział wesoło. -Jesteś u mnie, Jason'owi nic nie jest, miał kilka szwów ale już jest ok.
-Jak mnie tam znalazłeś i gdzie Lucas? -ledwo przetrawiłam to imię
-Obiecaj mi, że nie będziesz się mnie bać.
-Obiecuje. -powiedziałam
-Zabiłem go, zasłużył sobie po tym co Ci zrobił. -powiedział przez zaciśnięte zęby
-Ty co? To się nie dzieje na prawdę....
-Przykro mi.. -westchnął
-Ale skąd wiedziałeś, że on.. no wiesz.
-Ohh um, ja musiałem Cię przebrać, ale nie wstydź się. -chyba zrobiłam się cała czerwona na twarzy, na co chłopak się zaśmiał.
-Będę musiał odwieść Cię do wuja, musisz go okłamać. Rozmawiałem z Jason'em, wersja jest taka, że on się skaleczył, a ty pojechałaś odwiedzić niedaleko koleżankę, nie powiedziałaś mu bo nie chciałaś go budzić, okej? -spytał
-Okej. I um dziękuję Ci za wszystko, gdyby nie ty... -powiedziałam smutno
-Nie ma sprawy, a teraz chodź, ode mnie do ciebie jest jakieś 5 minut drogi. Kiwnęłam głową i po chwili byłam już z chłopakiem w samochodzie.
To był najgorszy dzień w moim życiu.
:(((((((((((( Biedna Emily.
Coraz bliżej do 15K wejść! hdvbdjhbvjdfbv omfg!
Dziękuję wam, za każdy komentarz i bardzo przepraszam, że tyle czekaliście, ale są wakacje i muszę korzystać. Od razu mówię, że znowu w czwartek jadę i wracam w piątek, prawdopodobnie późno czyli rozdział dopiero sobota/niedziela :(
Proszę, komentujcie. Jeśli choć trochę lubicie tego bloga i chcecie nowy rozdział, błagam was. Dla mnie to znaczy WSZYSTKO błagam.
Dziękuję wszystkim blogom za nominacje, oraz za to że mnie reklamujecie, jest mi cholernie miło <3
Pytania (odpowiem na wszystko)
Zwiastun
Tumblr (1)
Tumblr (2)
Komentuj, nawet zwykłe ":)" wpisywanie kodu wyłączone, proszę was.
Biednaa ;(
OdpowiedzUsuńAle dobrze że ją Tate uratował :)
aww ♥ cudowny rozdział! jak dobrze,że to sie tak szybko skończyłooo!! ;*
OdpowiedzUsuńkocham ♥ czekam na nn ;)
Lubię twoje opowiadanie i to bardzo tylko ten rozdział taki oklepany. Czekam nn :***
OdpowiedzUsuńojej, biedna emily.. :c
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział tyle emocji ndbsACHgbhvnabavkjbl... Czekam na następny
OdpowiedzUsuńOMFG! a miało być tak pięknie z Jasonem...
OdpowiedzUsuńgrrr głupi Lucas, w sumie to się ciesze że Tate go zabił,
w sumie to skąd on tam się wziął?:O
matko jaki Lucas jest głupi jak on mógł tak zrobić Emily ? ;c
OdpowiedzUsuńJejku miało byc tak słodko i wgl z Jasonem *.* a tu .. takie cos ;c
Tate jest jak Anioł Stróż poprostu *.*
pozdrawiam to jest świetne <3
biedna Em...
OdpowiedzUsuńnie przestawaj pisac tego !
OdpowiedzUsuńKocham cię
OdpowiedzUsuńto jest swietne. czytalam wczesniej ale jak ti ja sto rzeczy na raz i zapomnialam napisac komentarza.. pisz dalej :))
OdpowiedzUsuńJa też cię kocham <3 Za to, że tak zajebiście piszesz ;) Rozdział super! Szkoda mi Emily, ale na szczęście Tate czuwa :) Fajnie, że pogadała (i nie tylko xd) z Jay'em :D Do następnego :**
OdpowiedzUsuń@Epic40713354
Na podstawie pll?:D pisz dalej xx / @ilybooks
OdpowiedzUsuńKto to jest lucas ? Bo chyba zapomniałam xd
OdpowiedzUsuńświetny rozdział <3
OdpowiedzUsuńsuper rozdział <3
OdpowiedzUsuńjezu nooo...byla chwila emily i jay'a to ten lycas..yghhh.. ale i tak fajny rozdzial slasjdjddgsjs <3
OdpowiedzUsuńSuper *____*
OdpowiedzUsuńOjej <3
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest świetny :)
Zapraszam do siebie :
"W każdym człowieku jest chodź trochę miłości. W sercu trochę skruchy, bólu i cierpienia. Jednak u niej było gorzej - była wrakiem człowieka, była śmiercią, która rozprzestrzeniała się wszędzie, gdzie była.
W każdym miejscu, w każdym czasie potrafiła zabić Bogu winnemu człowieka, ale jedno było pewne...
Możliwy jest ten Trzeci Raz."
Serdecznie zapraszam !
third-timee.blogspot.com
Świetny rozdział. Zakochałam się w tym opowiadaniu i postaram się nadrobić resztę rozdziałów. Pozdrawiam i zapraszam do siebie :D
OdpowiedzUsuń~ http://skiinnyloove.blogspot.com/
~ http://i-dont-know-to-forget-crazy-life.blogspot.com/
~ http://will-not-leave-you.blogspot.com/
świetny rozdział :) @BiebahMyDream
OdpowiedzUsuńBoskie :)))
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńUwielbiam twojego bloga <3
OdpowiedzUsuńTwój blog jest boski. Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału...
OdpowiedzUsuń:)
zajebisty blog, zajebiste opowiadanie < 33
OdpowiedzUsuńczekam na nn :3
genialny blog i ta Lucy w nagłówku :3 Jeżeli chcesz poczytać mojego bloga zapraszam na http://myownlittlebirds.blogspot.com/. :)
OdpowiedzUsuńo nie... biedna Emily :(
OdpowiedzUsuń=^-^=
<3 :')
OdpowiedzUsuń