-Twój tata jest teraz w domu? - spytałam chłopaka, na co on kiwnął głową
-Chodź, pójdziesz na trochę do mnie. - wzięłam go za rękę, na twarzy chłopaka było widać rumieńce, był uroczy. Widać,że nie chciał protestować, pewnie bał się wrócić do ojca tyrana. Szliśmy 5 minut drogi w ciszy,aż wreszcie doszliśmy. Otworzyłam drzwi i wpuściłam chłopaka, udałam się do kuchni i nalałam mu soku pomarańczowego. Schodami weszliśmy na górę. Mój dom był dwu piętrowy, do góry jak i na dole był salon, udaliśmy się na ten u góry, w razie gdyby rodzice wrócili, pewnie nic by nie zrobili, bo bym im nie pozwoliła,ale nie ważne. Usiadłam na kanapie, chłopak zrobił to samo, podałam mu sok, a on się napił.
-Wiem, że to dla ciebie trudne, ale powiesz mi coś o sobie, a zwłaszcza, no sam wiesz o czym.... -powiedziałam łagodnie. Chłopak westchnął, przez chwile się wahał,ale w końcu powiedział
-Więc nie myśl,że jestem jakąś ciotą która nie potrafi się bić, po prostu... - chłopak ponownie westchnął i dalej kontynułował.
-On był bokserem, i to takim dobrym, ale potem nasza mama umarła i stał się alkoholikiem, który nad sobą nie panuje, bije mnie bardzo często. - łza spłynęła mu po policzku, nawet jej nie ścierał, ponieważ po chwili zaczęło ich spływać coraz to więcej,lecz po mimo to mówił dalej.
-Mama zginęła, gdy przechodziła przez ulicę, jakiś dupek ją potrącił. Mam pieniądze, nie aż tak dużo, ale mam. Mam 17 lat i jak wiesz nazywam się Jason, ale możesz mówić mi Jay.
-A to? -powiedziałam i podniosłam rękaw jego bluzy, ukazując jego blizny.
-Nie radzę sobie, przez ojca i szkołę robię to coraz częściej, kiedyś to tylko raz lub dwa razy na tydzień, teraz codziennie. - powiedział i wypuścił powietrze z ust.
-Masz gdzieś jeszcze, czy tylko ręce? - nie musiałam długo czekać, chłopak zdjął koszulkę ukazując jego idealnie zbudowany brzuch, przygryzłam wargę, ale przejechałam wzrokiem i natkałam się na rany. Podeszłam do chłopaka i delikatnie dotknęłam jego ran, przejeżdżałam palcem po jego bliznach na brzuchu i na rękach, pocałowałam lekko jego nadgarstki, na co chłopak lekko się uśmiechnął
.
-Lubie jak się uśmiechasz. - stwierdziłam. Chłopak ubrał koszulkę no weź, mogłeś pobyć trochę bez niej,co Ci szkodzi? - pomyślałam.
-Szkoda,że ty tego nie robisz. - powiedział smutno.
-Takie jest już życie. -powiedziałam obojętnie i poprawiłam się na kanapie.
-Opowiesz mi swoją historię? - spytał po chwili niezręcznej ciszy. Westchnęłam i lekko kiwnęłam głową na tak.
-Więc moje życie nie jest fajne, ani trochę. Byłam w psychiatryku rok, nie dawno z niego wróciłam, i można powiedzieć że jem co dwa-trzy dni. Jestem za chuda,ale jestem z tego zadowolona. Tnę się kilka razy dziennie, głównie to przez szkołę,ale nie tylko. - chłopak uważnie słuchał co mówię i po chwili dodał
-Za co trafiłaś do psychiatryka? -kurwa mać, wiedziałam że o to spyta.
*Flashback*
-Skarbie.. -powiedział mój chłopak Mike
-Tak? -spytałam radośnie
-Może byśmy porobili coś fajnego?
-Co masz na myśli? - powiedziałam i posłałam mu uśmiech, chłopak przysunął się do mnie i zaczął mnie całować, oddawałam pocałunki, po chwili nasze ubrania znalazły się na podłodze. Zostałam tylko w staniku i majtkach, Mike od razu zrzucił je ze mnie, oblizał łapczywie usta patrząc na moje ciało, zaśmiałam się cicho. Chłopak ssał moje sutki, lekko je przygryzając. Bez zastanowienia zdjęłam jego bokserki, chłopak po chwili wszedł we mnie, szybko się poruszając. Po udanym seksie chłopak powiedział.
-Było zajebiście słońce, a teraz wypierdalaj. - posłał mi uśmiech, oszołomiona wybełkotałam
-S-słucham?
-Jesteś głucha? Spierdalaj.
-Ale myślałam, że mnie kochasz.. - po mojej twarzy zaczęły spływać łzy.
-Nie rozumiesz? Wykorzystałem Cię, chciałem się z tobą tylko przespać, i tak zdradzałem Cię co chwile - powiedział pewny siebie.
-Jak mogłeś? - powiedziałam zapłakana ubierając się.
-Mogłem, mogłem. I z nami koniec, żegnam. - rzucił w moją stronę kurtkę, wypchał mnie za drzwi, i je zamknął szybkim ruchem. Ubrałam kurtkę i szybko wybiegłam z budynku. Kiedy byłam już w domu poszłam do pokoju, nie wiedziałam co zrobić. Weszłam na komputer włączając Twitter'a, dużo dziewczyn pisało że cięcie się sprawia dużo ulgę. Zamknęłam laptopa i ruszyłam do toalety. Wyjęłam żyletkę i zaczęłam ciąć swoje nadgarstki z całych sił, ostatnie co widziałam to ciemność.
Rano obudziłam się w szpitalu.
*End Flashback*
Kilka łez spłynęło po moim policzku. Powiedziałam wszystko Jason'owi, ten nie wiedział co powiedzieć, przytulił mnie, oddałam uścisk i zaczęłam szlochać w jego klatkę piersiową.
Minęła godzina, odkąd Jason wyszedł. Boje się, że ojciec znowu mu coś zrobi, powiedziałam mu że jeśli coś się stanie ma tu przyjść. Całkiem zapomniałam, że mam psa, muszę wziąść go na spacer. Bez chwili zastanowienia zbiegłam na dół.
-Gdzie idziesz? -spytał mój upierdliwy ojciec.
-Z psem na spacer, gdzie mama?
-W pracy, wróci wieczorem, słuchaj wpłaciłem Ci na kartę sporo pieniędzy, idź na zakupy czy cokolwiek, nie śpiesz się.- przytaknęłam głową, wzięłam psa i wyszłam. Szłam już 5 minut, przypomniało mi się, że zostawiłam telefon. Wróciłam do domu, otworzyłam drzwi i usłyszałam hałas. Weszłam do salony na dole i zobaczyłam........... Mojego ojca, uprawiającego seks z jakąś plastikową lalą. Ojciec się odwrócił
-Emily?! Co tu robisz, miałaś iść na zakupy! -krzyknął w panice.
-Ty się kurwa pytasz co ja robie? Właśnie zdradzasz matkę i pytasz się co ja robie?! - bez chwili zastanowienia wbiegłam na górę. Weszłam do pokoju, i kiedy miałam już zamykać drzwi do pokoju wpadł ojciec.
-Jeśli powiesz o tym komukolwiek, zwłaszcza twojej matce zabije Cię. - spojrzałam na niego z nie dowierzaniem.
-Ta? Co mi zrobisz?! - krzyknęłam na niego. Poczułam jak mój policzek robi się czerwony, a do moich oczu napływają łzy. UDERZYŁ MNIE.
-Nauczę Cię szacunku gówniaro. - ojciec zdjął pasek od spodni, i zaczął mnie nim walić po całym ciele, kiedy skończył wyszedł. Przeczołgałam się po ziemi, zamknęłam drzwi i udałam się do łazienki, wyciągnęłam żyletkę i zaczęłam się ciąć.
-CZEMU MI TO KURWA ROBISZ?! DLACZEGO! CO JA CI KURWA ZROBIŁAM?! -krzyczałam i ciągle histerycznie płakałam, coraz więcej ran pojawiało się wszędzie.
-NIECHCE KURWA ŻYĆ, NIE CHCE! -krzyczałam.
Nie miałam ochoty żyć, chciałam żeby to wszystko się już skończyło, marzyłam że umrę biorąc tabletki lub żeby wskoczyć pod pociąg. Ostatecznie wybrałam tą drugą wersje. Nie miałam sił, ale musiałam dać radę, nie daleko tuta była stacja kolejowa, gdzie nikt o tej porze nie chodził. Ubrałam na siebie sweter i wyszłam.
Po 5 minutach marszu byłam na miejscu. Tak jak myślałam nikogo nie było. Stałam i czekałam, miała już to zrobić ,gdy nagle... Zostałam przyciągnięta do tyłu.
-Jeśli masz już się zabijać rób to dobrze. - powiedział chłopak o mój boże, był taki ładny...
-Chodź tutaj. - wyciągnął swoje ramiona, nie wiem czemu ale potrzebowałam kogoś kto mnie pocieszy. Wtuliłam się w niego i zaczęłam szlochać.
-Ciii kochanie, mam na imie Tate, a ty?
-Emily.
-Bardzo mi miło, posłuchaj jestem tu z tobą, chodź pojedziesz ze mną.
-Dokąd? - spytałam
-Do mojego domu, nie bój się.
Wsiadłam z chłopakiem do jego samochodu i ruszyliśmy.
***
Trochę głupio że nowy chłopak znowu, ale tak się napaliłam więc sorki jdbcdbvj
Chciałabym was przeprosić, rozdział miał być wczoraj,ale nie miałam weny.
DZIŚ MAM URODZINY dbvhdbvjdbvjdv
I DZIĘKUJE ZA PONAD 3K WEJŚĆ, ORAZ 18 KOMENTARZY!!!!
Wszystkie gify są brane z mojego tumblr'a , jeśli lubicie tego bloga to dodawajcie mnie do obserwujących, oddaje WSZYSTKIM follow back.
Pytania? - bardzo bym was prosiła, jeśli ktoś chce mogę zrobić 5/5 itd. : )
Informowani
Zajebisty serial
JEŚLI CZYTASZ TO ZAWSZE ZOSTAWIAJ KOMENTARZ, DLA CIEBIE O CHWILA, A DLA MNIE POWÓD DO UŚMIECHU, I CZYM WIĘCEJ KOMENTARZY, TYM SZYBCIEJ NOWY ROZDZIAŁ : )
KOMENTUJ, BŁAGAM MAM URODZINY, ZRÓB MI TEN PREZENT I ZOSTAW KOMENTARZ, PROSZĘ.
Ps. Możecie mnie tutaj dodawać do obserwujących, byłoby mi baaaaardzo miło <3
rozdział jak zwykle genialny sdfghjkl
OdpowiedzUsuńps. jeszcze raz wszystkiego najlepszego ♥
Jestem wspaniała, widzieliście podała mój tt @Beatakot
OdpowiedzUsuńSUPER.!! ;P ;D ^^ ;pp ;)) (;;; ;( ;( 8)))
OdpowiedzUsuńZacznę od tego:
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dużo zdrowia szczęścia pomyślności i czego więcej sobie życzysz.
Dobra powiem o rozdziale:
Bardzo fajny rozdział. Na prawdę zajebisty :D
CZEKAM NA KOLEJNĄ NOTKĘ
przed chwilą weszłam na tego bloga i się zakochałam! Ta historia jest inna niż wszystkie...... lubie ją choć jest straszna....nie rozumiem jak ludzie mogą tak zniszczyć człowieka.. Jeszcze raz życzę Ci zdrowia,szczęścia,humoru i jak najlepszych chwil,nigdy się nie załamuj pamiętaj kocham Cię i zawsze Ci pomogę @LoveAndKill xxxxx
OdpowiedzUsuńwszystkiego najlepszego i kocham twój blog tylko szkoda że tak długo się nie pojawia nowy rozdział no ale cóż masz własne życie kocham <3
OdpowiedzUsuńwszystkiego najlepszego i weny <33 :*
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj naj najlepszego kochana :** A rozdział po prostu zajebisty! Jej ojciec to.. aż brak słów..
OdpowiedzUsuńAle ja nie chcę tego całego Tate'a! On jest jakiś dziwny.. Nie podoba mi się.. Jeszcze ją zgwałci i co? Już lepszy Jay, choć wolałabym Biebera ;) Super! Czekam na kolejny :*
@Epic40713354 <3
Wszystkiego najlepszego :* Rozdział jest zaskakujący i serio coraz bardziej mi się podoba twój blog <3
OdpowiedzUsuńhketewhtui *.* kiedy nowy rozdzial? :((
OdpowiedzUsuńŚwietny blog *.* Czekam na następny rozdział ! ;**
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńawww <3 to takie realne *.* czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńKooooocham. <3 Czekam na nn. ;)
OdpowiedzUsuń@SkaylerW
Wooow to jest boskie chcę już kolejny! Masz mega talent!
OdpowiedzUsuńO.MÓJ.BOŻE.
OdpowiedzUsuńTo jest świetne!!!! Kocham Cię <3
oooooo to jest świetne i takie inne od wszystkich opowiadań jest genialny *.* a Ty masz talent ;*
OdpowiedzUsuńcieszę się że zaczęłam czytać Tego bloga <3
blog jest na prawdę świetny...
OdpowiedzUsuń