niedziela, 30 czerwca 2013

Four †

                                                            He is my best friend.




Dlaczego z nim poszłam? Po co? Nie dość że zostałam pobita, chciałam popełnić samobójstwo to teraz mogę zostać jeszcze zgwałcona... - Moja podświadomość krzyczała, no ale co miałam zrobić?

-Emm Tate? - wydukałam z siebie, chłopak odwrócił lekko głowę w moją stronę, ale musiał też patrzeć na drogę.
-Tak? 
-Zastanawiam się..... zrobisz mi krzywdę? - powiedziałam prosto z mostu, on lekko się zaśmiał
-Dlaczego tak myślisz? - patrzał nadal na drogę, by nie wywołać wypadku drogowego.
-Ponieważ.. nie znamy się, możesz mnie zgwałcić, zabić.. - nie dał mi dokończyć
-Zabić? Przed chwilą chciałaś wskoczyć pod pociąg, a teraz pytasz czy chcę Cię zabić? - spytał i lekko zachichotał.
-No dobra, masz rację trochę to bez sensu, ale w każdym razie mógłbyś mnie torturować lub tak jak mówiłam, zgwałcić. 
-Oh przestań, nic Ci nie zrobię, możesz mi zaufać. 
-Już kiedyś komuś zaufałam, nie było warto. -mruknęłam
-Witaj w klubie.
-Dokąd mnie zabierasz? - spytałam
-Chce Ci kogoś przedstawić. - nic nie odpowiedziałam tylko czekałam aż będziemy.

Jechaliśmy w ciszy, po kilku minutach byliśmy na miejscu. Chłopak wysiadł z samochodu, poszedł od mojej strony i otworzył mi drzwi. Hdvbhfvbfdffvbd na świecie już chyba takich gentelmen'ów nie ma. - pomyślałam. Grzecznie wysiadłam z samochodu i udałam się z chłopakiem do jakiegoś domu.
-Co to za dom?
-Mieszka tu pewna kobieta, musisz ją poznać. - przytaknęłam chłopakowi i udałam się do drzwi. Chłopak lekko zapukał i otworzył je. Byłam w środku, było tu bardzo przytulnie, dywany, obrazy, duży telewizor. Pokazał, że mam iść za nim, tak zrobiłam. Weszliśmy do pokoju, na środku pokoju była kobieta, około 30 lat może 35.
-Lucy? - spytał chłopak. Kobieta wstała, przytuliła go i podeszła do mnie.
-Cześć Emily - lekko się uśmiechnęła.
-Skąd pani zna moje imię?
-Proszę, mów mi Lucy. - była taka miła...
-Dziękuję. - powiedziała
-Ale za co?
-Za to że powiedziałaś, że jestem miła.
-Nie powiedzi-- Czyta pani w myślach? - spytałam z niedowierzaniem.
-Owszem, i jestem wróżką, proszę usiądź. - wskazała na krzesło na przeciwko fotela. Usiadłam na nim, a kobieta na przeciw jego.
-Hmmm, tak twoje życie jest bardzo interesujące - powiedziała
-Co w nim takiego interesującego? Jest do dupy, nienawidzę go.
-Oh Emily, życie nie jest fair. Musisz się nauczyć, że nie jest łatwo.
-Skąd pani to wie? -spytałam oburzona
-Bo byłam w dokładnie takiej sytuacji co ty. - spojrzałam na nią z dziwną miną
-Nie rozumiem.. - kobieta ściągnęła lekko golf w dół, na jej szyi była wielka kreska..
-Czy to..
-Tak, to ślad po sznurze, próbowałam się zabić, bo ojciec mnie bił. - westchnęła, po chwili dodała. -Ty masz i tak lepiej, masz przy sobie wspaniałych przyjaciół.
-Nie mam przyjaciół...
-Masz.
-Tak ciekawe kogo? - podniosłam jedną brew ku górze.
-Masz Jasona, Nicole i Tate'a.
-Tate'a dopiero co poznałam.... - powiedziałam i podrapałam się po kolanie.
-To dopiero początek...
-Co ma pani na myśli?
-I tak już za dużo wiesz. Chciałam Ci tylko powiedzieć, że to ja kazałam Tate'owi po ciebie iść, jesteś cenną dziewczyną, mało już takich zostało.
-Emmm, dziękuję. Chyba.... - powiedziałam nie śmiało.
-Drobiazg. - posłała mi uśmiech.
-I tak przy okazji, musisz wracać do domu, za chwilę przyjdzie Jason, ojciec go znowu pobił.
-Co?! - krzyknęłam w panice. - Ale jak to.. - dodałam skołowana
-Niestety, ale spokojnie, zajmę się jego ojcem.
-Czyli? Co dokładnie zrobisz?
-Jeszcze zobaczysz.. -posłała mi złowieszczy uśmiech.
-Tate, zawieź mnie do domu. - chłopak kiwnął głową, a ja wstałam z fotela.
-Do widzenia Lucy.
-Do zobaczenia. -wyszłam z pokoju, i udałam się do auta.Chłopak ponownie otworzył mi drzwi, a ja weszłam do środka. Odpalił auto i byliśmy już poza zasięgiem domu Lucy.
-Czy ty... no wiesz. -spytałam nie śmiało.
-Przewiduje przyszłość i takie tam? - kiwnęłam głową na "tak"
-Nie, Lucy to była koleżanka mojej mamy.
-Była?
-Tak, nie chcę o tym gadać. - byliśmy już pod moim domem, nawet nie wiedziałam kiedy.
-Dziękuję Tate. Dasz mi swój numer?
-Jasne - podałam mu mojego Iphone'a, a on mi swojego, kiedy skończyliśmy chłopak dał mi buziaka w policzek i odjechał. Otępiałam. nie umiałam się ruszać, ale musiałam. Weszłam do domu, tam zastałam moją mamę płaczącą.
-Emm mamo, co jest? -spytałam grzecznie ściągając buty. Mama rzuciła się na mnie tuląc mnie i szlochając.
-Mamo, serio się pytam, odpowiedz mi. - powiedziałam stanowczo.
-Ojciec... on... mnie... onmniezdradził!- ostatnie słowa powiedziała szybko krzycząc i wpadając w większy płacz.
-Przyjechałam do domu szybciej, bo chciałam zrobić nam dobrą kolacje, i zobaczyłam go z tym plastikiem. - powiedziała ciągle szlochając.
-Gdzie on teraz jest?
-Wywaliłam go z domu, już nie istnieje w naszym życiu. - powiedziała. W sercu się uśmiechnęłam. Dziękuję Lucy -pomyślałam. Miał zapłacić ojciec Jasona, ale mniejsza z tym.
-Ja idę do pokoju się położyć, wiem że ty i tak nic nie jesz, więc rób co chcesz.
-Dobrze mamo. - powiedziałam i udałam się na górę, otworzyłam drzwi i myślałam że dostanę zawału...

Widziałam tam Jasona, który siedział na łóżku i płakał.
-Jason, co się stało? - powiedziałam spokojnie, już nie pytałam się czemu wszedł do mojego pokoju bez pozwolenia, bo pozwoliłam mu przychodzić kiedy chce.
-Ojciec mnie uderzył.. - no dzięki Lucy... to już z resztą wiem.
-To tyle?
-Oh.. No nie.... on.. nie żyje. - wydukał.

Czułam jak całe moje ciało drętwieje, Lucy mówiłaś, że coś zrobisz, no ale żeby to?
-Kiedy mnie pobił wybiegłem z domu, a on za mną i nagle... znikąd pojawiło się auto.
-Ta znikąd.. - powiedziałam z kpiną w głosie.
-Co mówiłaś? -spytał
-Nie,nic zdawało Ci się.
-Em, ok. Emily, słuchaj. Mogę zostać u ciebie na trochę? -spytał z nadzieją w głosie.
-Jay, oczywiście że tak. - usiadłam koło niego na łóżku i go przytuliłam.
-Poczekaj tu, idę powiedzieć mamie, że u nas zostaniesz. -chłopak kiwnął głową, a ja udałam się do pokoju mamy.
-Mamo..
-Tak słońce? - powiedziała, miała całe policzki z łez.
-Może u nas zostać Jason na trochę?
-Pewnie, tylko wiesz nie róbcie niczego.. - nie dałam jej dokończyć.
-Mamo, nie będziemy uprawiać seksu, on jest zrospaczony.
-Okej, nie ma sprawy.
-Dzięki. - powiedziałam cicho i wyszłam.
Powiedziałam Jasonowi, że może zostać, powiedziałam też że może wybrać sobie pokój.

Minęła godzina, było już dość późno, wyłączyłam laptopa i po prostu leżałam, gdy nagle moje drzwi się otworzyły, stał w nich Jay.
-Emily... -wydukał
-Tak?
-Mogę spać z tobą, nie mogę zasnąć...
-Jasne, tylko zamknij drzwi na klucz. - chłopak posłuchał i zrobił to co kazałam. Dopiero teraz się skapłam, że jest on tylko w bokserkach i ma gołą klatę. O boże tylko nie to omg. -pomyślałam. Zarumieniłam się na jego widok, chłopak położył się obok mnie, wszedł pod kołdrę, i szepnął mi do ucha.
-Lubie jak się rumienisz, nie musisz się mnie wstydzić. - szepnął i dał mi lekkiego całusa w policzek, owinął mnie ramionami i przyciągnął bliżej siebie. Było mi tak cholernie dobrze.

Cieszę się że mam takiego przyjaciela. 

                                                        ****

PRZEPRASZAM PRZEPRASZAM PRZEPRASZAM, wiem że rozdział miał być już dawno, ale nie było mnie w domu, sama nie wiedziałam o tym, mama mnie późno poinformowała. Pewnie rozdział wam się nie podoba, ale następny będzie lepszy : )

Ask
Informowani
Zapytaj
DODAWAJCIE MNIE TUTAJ DO OBSERWUJĄCYCH I PRZEDE WSZYSTKIM KOMENTUJCIE! DLA WAS TO CHWILA, A DLA MNIE POWÓD DO UŚMIECHU.

Ps. ZAPRASZAM NA ZWIASTUN BLOGA!
Link

16 komentarzy:

  1. jezu, rozdział jak zwykle genialny, koniec strasznie uroczy, jestem ciekawa jak wszystko potoczy się dalej :)
    @luvmyjdb

    OdpowiedzUsuń
  2. jejciu!!! jest świtny! <3 czeeekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. ale cudowny rozdział <3
    czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Głupie z tą wróżką ;\ mogłoby być coś innego, ale doceniam że piszesz i że wymyśliłaś wgl, i tak będę czytać i czekam na nn!!
    też bym chciała mieć takiego Jasona ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak byś mogła jeszcze wyłączyć to wpisywanie kodów ;\\

    OdpowiedzUsuń
  6. podoba mi się ! :d czekam na nowy rozdział.;)
    @agniusiek

    OdpowiedzUsuń
  7. Dbufxfyhrbfagk ZGON !!! Jeju, jaki ten rozdział jest zajebisty *,* jak do tej pory najlepszy choć wszystkie są genialne !! <3 kocham to opowiadanie<333 nie moge sie doczekać co bedzie w następnym rozdziale i mam ogromną nadzieje, że dodasz go jak najszybciej <3 LOVKA :****

    OdpowiedzUsuń
  8. Fshafsgssgsgsgad jaki słooodki koniec. *o*

    OdpowiedzUsuń
  9. omg, uwielbiam to opowiadanie. znalazłam je przypadkiem ale zakochałam się. chce już kolejny rozdział iuyifhdgheadh

    OdpowiedzUsuń
  10. OMG ! Jaki słodki ! *_* hahahaha. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. ;) Pozdrawiam ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. ;oo czekam na nn:)

    OdpowiedzUsuń
  12. kocham to opowiadanie, ten rozdział? onhoiddsnoinepo. zajebisty! kocham cię za to, że to piszesz. *-*

    OdpowiedzUsuń
  13. OMG po prostu K-O-C-H-A-M!! Uwielbiam cię normalnie!! Pisz next szybkooo!! :**
    @Epic40713354 <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Kocham to opowiadanie prawie tak mocno jak Ciebie <33333333

    OdpowiedzUsuń
  15. no wow ten blog jest zajebisty<3
    a rozdział no woooooooooooooooooooooooooooow *-*

    OdpowiedzUsuń